środa, 6 lipca 2011

Alli radą na HCV

Jakiś czas temu dowiedziałam się, że zostałam zakażona wirusowym zapaleniem wątroby typu C, czyli jak wiecie, żółtaczką, na którą nie ma jeszcze szczepionki. Na szczęście w porę dostałam się na leczenie, przeszłam je i w maju tego roku zakonczyłam. Efektem tego leczenia, oprócz negatywnego wyniku badania RNA (negatywny = zajebiście:D ), jest odrośnięcie mi piękniejszych włosów niż miałam wczesniej, oraz wzrost masy ciała, którą straciłam podczas trwania leczenia, a straciłam wiele - 25kg:)

 Po zakonczeniu leczenia ostrzegano mnie, żeby pilnowała masy ciała, bo zacznie wzrastać. Dla mnie ta choroba była szcześciem w nieszczesciu, ponieważ miałam szansę schudnąć praktycznie żadnym kosztem. W ogóle sie nie ograniczałam z jedzeniem, a waga leciała w dół. Niestety, te "piękne" chwile minęły i teraz trzeba sie ograniczać. po zakonczeniu leczenia przybyło mi już 5kg i naprawdę zaczęłam się niepokoić, że znowu wrócę do swojej wagi. Miałam różne pomysły, począwszy od Zelixy, Meridii i innych takich leków opartych na sybutraminie. Brałam je juz kiedys i w miesiąc schudłam 15kg. Niestety okazało się że już ich nie produkują:(
Doskonale siebie znam. Mam wiele możliwości ruchu, basen, rower Kettler, chyba najlepszy w te dziedzinie sprzet sportowy.... a i tak nie chce mi sie ruszać. Staram sie robić dietetyczne posilki i tak tez czynię, ale ze słodyczy nie potrafię zrezygnować. Musiałabym pozbyć sie wszyskich pieniędzy, żeby uniknąć pokusy. Dlatego uważam, że Alli jest dla mnie pewnym ratunkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz